Jak to jest z tymi Instagramowymi opisami? Wiem, że tytuł wpisu można zinterpretować na dwa sposoby: albo mówimy o ogólnym opisie profilu, tych kilkunastu słowach lub emotikonach, które mają nas przedstawić (czyli tak zwanym BIO), albo o opisach poszczególnych zdjęć. Cóż, tutaj i tutaj pojawia się problem z tworzeniem nowych akapitów i nasuwają się pytania – to na pewno możliwe, bo przecież wiele instagrammerek i instagrammerów uzyskuje ten efekt, ale jak oni to robią? W jaki sposób te akapity tam się pojawiają? Kiedy wprowadziłam ten myk do opisu swojego profilu, dostałam od Was kilka pytań. Stąd i pomysł na ten wpis – nie ma w tym żadnej skomplikowanej filozofii, ale jeśli komuś ta wiedza mimo wszystko się przyda – będzie to znaczyło, że post zdał swoje zadanie. 🙂

Jak stworzyć nowe akapity, które nie znikają w momencie publikacji?!

W sieci natknęłam się na wiele różnych porad jak się za to zabrać. Brzmiały bardzo mądrze, ale kiedy testowałam dane sposoby, okazywało się, że u mnie… Nie działają 🙁 Może to wina aktualizacji, albo systemu. Who knows. Niemniej jednak postanowiłam pozostać przy najbardziej banalnej i ZAWSZE działającej opcji. Polega ona na tym, że opis tworzymy w innym okienku – np. w notatniku czy w smsie do koleżanki, tworzymy tam normalne akapity, a następnie wycinamy wystukany tekst i wklejamy go na Instagram – tam gdzie powinien wylądować, albo w opisie bio, albo pod zdjęciem, które akurat wrzucamy.  Akapity nie znikną wówczas w momencie publikacji.

Dzięki wklejeniu tekstu otrzymamy dokładnie taki efekt, o jaki nam chodziło. Instagram niczego nie zmieni, tak jak to bywa kiedy piszemy w pierwotnym oknie aplikacji. No i będziemy mogli cieszyć się akapitami, które prezentują się na przykład tak:

Ta daaam!

Do zobrazowania estetyki akapitów wybrałam profile moich dwóch ulubionych dziewczyn – Weroniki Zalazinskiej i Pauli Jagodzińskiej. Akapity tworzą przestrzeń i sprawiają, że wszystko wydaje się bardziej przejrzyste i czytelne. Warto ich używać!