Shadowban. Owiany nutką tajemnicy i wieloma niepokojącymi pogłoskami. Ucina zasięgi, minimalizuje zaangażowanie naszych obserwatorów, zmienia kolejność wyświetlania postów i powoli niszczy nasze konta, niczym cichy i podstępny zabójca. Jednak czy naprawdę istnieje, czy krążą o nim jedynie złowrogie plotki, tak jak o potworze z Loch Ness?! Wszyscy się go boją, wszyscy nim straszą, jednak w jaki sposób sprawdzić czy dotknęła nas jego wirtualna dłoń? To niestety nie jest wcale oczywiste, bo na każdą odpowiedź, przypada kolejne pytanie. Shadowban to jeden z najczęściej poruszanych w świecie blogosfery tematów. Pierwszy raz usłyszałam o nim od koleżanki-bloggerki modowej, ale kolejne fale narzekania i smutku innych twórców pojawiły się naprawdę szybko. Były znacznie większe niż te, których wypatrują surferzy. Przejdźmy jednak do rzeczy…

Czym jest shadowban? 

Według osób, które twierdzą, że zostały nim dotknięte: jest to swojego rodzaju blokada, którą Instagram nakłada na nasz profil, prawdopodobnie jako karę za złamanie regulaminu aplikacji, bądź zachowania zakrawające o spam. Jak sama nazwa wskazuje – Instagram odsuwa nas wówczas w cień. Owy ban polega na tym, że ludzie, którzy nie obserwują naszego konta, nie widzą zdjęć, pod hashtagami, które przy nich zamieściliśmy.  Oznacza to, że nikt nowy nie natrafi na naszą twórczość, bo pomimo, że – dla przykładu – podpisaliśmy najnowszą fotografię hashtagiem #poznań, wszyscy ci którzy przeszukują zbiór zdjęć z Poznania, nie zobaczą naszej foty. Będzie ona dla nich zupełnie niewidoczna – zarówno pod tym, jak i pod wszystkimi pozostałymi hashtagami. Co za tym idzie, nasze konto stoi w miejscu, nie widzimy przyrostu nowych obserwatorów, a liczba serduszek maleje i nie zaskakuje, tak jak kiedyś.

Za wszystkim stoi algorytm

Wielokrotnie słyszałam, że kiedyś było łatwiej – łatwiej o większe zaangażowanie, nowych obserwatorów, większą ilość komentarzy. Mamy to we krwi – lubimy sobie ponarzekać! Jednak tym razem to nie tylko puste słowa, wynikające z potrzeby szerzenia nostalgii za minionymi czasami. Kiedyś naprawdę było łatwiej. W 2016 roku Instagram wprowadził znaczące zmiany w algorytmie i już wtedy rozpoczęła się panika, że zaangażowanie niepokojąco spada. Instagram wydał oficjalne oświadczenie, w którym zapewnił, że cały team pracuje nad nieustannym doskonaleniem aplikacji, jednak drobne usterki mogą – i będą się pojawiać. Zaznaczyli, że priorytetem jest usuwanie niepożądanych treści, które naruszają zasady właściwego korzystania z platformy oraz promowanie kont, które gromadzą społeczność w należyty, zgodny z oficjalną polityką IG sposób.

Czy shadowban tłumaczy zastój Twojego konta?

Choć oficjalne stanowisko Instagrama jest takie, że shadowban nie istnieje i nikt nikogo celowo nie karze (a przynajmniej nie w ten sposób!), sytuacja, która kryje się pod tą nazwą, faktycznie ma czasami miejsce.  Jak więc sprawdzić czy dotyczy i Ciebie? Najłatwiej wejść na stronę Instagrama korzystając z karty incognito (lub po prostu się na chwilę wylogować), odwiedzić własny profil, kliknąć w jeden z hashtagów, którego użyliśmy pod najnowszym zdjęciem i sprawdzić, czy nasz post jest widoczny na stronie explore the hashtag. Jeśli tak – możemy odetchnąć z ulgą. Użytkownicy, którzy nas nie obserwują, widzą naszą twórczość. Oczywiście najłatwiej przeprowadzić taki test sprawdzając mniejszy hashtag niż nazwa miasta, czy na przykład #polskadziewczyna – hashtagi, które cieszą się olbrzymią popularnością bywają kłopotliwe, bo w gąszczu postów, trudno będzie odnaleźć nasz własny i mieć pewność, że go czasami nie przeoczyliśmy.

Jak zabezpieczyć się przed shadowbanem?

Recepta na to jest pozornie prosta – nie podpadać Instagramowi, nie powierzać dostępu do aplikacji stronom trzecim (czyli na przykład: stronom, które służą sztucznemu pozyskiwaniu zaangażowania) i nie wykonywać instagramowych czynności za szybko, aby algorytm nie zakwalifikował nas do botów.

W praktyce jest to jednak nieco bardziej skomplikowane. Domniemanych powodów, przez które możesz zmagać się z shadowbanem jest naprawdę wiele. Ilu użytkowników Instagrama, tyle pomysłów! Wymienię jednak te, które powtarzają się najczęściej i z którymi miałam – stety niestety – styczność osobiście. 🙁 Problem może Cię dotknąć, jeśli:

• inni użytkownicy często zgłaszają Twoje konto lub poszczególne treści, które publikujesz
• często przekraczasz górną granicę dozwolonych zaobserwowań/polubień na godzinę lub dobę (o liczbach i ograniczeniach, których lepiej przestrzegać, piszę tutaj)
• kupujesz polubienia lub obserwatorów na Allegro (lub o zgrozo – na innych, zagranicznych, tym bardziej niegodnych zaufania stronach!). Nagłe olbrzymie wzrosty zaangażowania zawsze wzbudzają czujność i przynoszą więcej szkód, niż zysku. Ten wątek będę jeszcze poruszała w osobnym wpisie, bo to niestety temat-rzeka)
• za ciągłe powtarzanie tych samych hashtagów. Jeśli za każdym razem wybierasz ten sam komplet, lub co gorsza – kopiujesz go z innej strony i wklejasz do swojego opisuzdjęcia, istnieje ryzyko, że Instagram potraktuje to działanie jak próbę spamowania.
• często używasz zakazanych hashtagów, np. #dogsofinstagram, lub #books (o innych, absurdalnych zakazanych hashtagach przeczytasz tutaj

Ile trwa shadowban?

Według wielu instagrammerów – 2,3 tygodnie, a często nawet i dłużej. Wszystko zależy od tego czy zaniechaliśmy już działań, które go spowodowały – czyli czy zaprzestaliśmy korzystania z zakazanych hashtagów, czy nie przekraczamy ilości dozwolonych komentarzy i lajków na godzinę / dobę i czy algorytm nie ma już powodu, aby uznać nasze zachowanie za podejrzane i uznać nas za spamującego bota.

Jak pozbyć się shadowbana?

Na to nie ma jednej, uniwersalnej recepty. Jeśli zauważyłeś/aś, że problem dotknął i Ciebie, zastanów się dobrze które z Twoich działań mogły zostać uznane przez mechanizm Instagrama za podejrzane, lub zakrawające o spam. Może w ostatnim czasie z Twojego konta zostało opublikowanych więcej komentarzy niż zwykle, może więcej polubień, lub do hashtagów zakradły się jednak któreś z listy tych zbanowanych? Aby ze spokojem wycofać się z cienia, który rzucił na nas Instagram, najlepiej:

• świadomiej korzystać z opcji komentowania. Piszmy dłuższe, ale sensowniejsze komentarze, bez miliona emotikon i powtórzeń tych samych słów. Nie publikujmy tej samej treści kilkukrotnie u różnych użytkowników, lub różnymi zdjęciami.
• jeśli kiedykolwiek skusiliście się na płatne polubienia lub kupionych followersów – zmieńcie hasło dostępu do konta i nigdy więcej nie nabywajcie zaangażowania w ten sposób. Nie warto – to jedna z najbardziej szkodliwych dla waszego konta metod.
• przejrzyjcie używane ostatnio hashtagi i zadbajcie o to, by występowała w nich różnorodność 😉
• odbierzcie dostęp do konta wszelkim stronom zewnętrznym. Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, ilu stronom lub aplikacjom daliśmy ten dostęp w przeszłości. Możemy przejrzeć je tutaj: https://www.instagram.com/accounts/manage_access/  – to oficjalna zakładka Instagrama, więc możecie skorzystać z niej bez obaw.

Jeśli nasuwają się Wam jakieś pytania związane z Instagramem – śmiało pytajcie! Jak pewnie wiecie, od blisko dwóch lat zagłębiam ten temat, bo jest to platforma, która prywatnie całkowicie mnie od siebie uzależniła, a biznesowo jest jednym z moich narzędzi pracy (prowadząc konta kilku firm). Także zawsze chętnie dzielę się wiedzą, lub ją chłonę (kiedy to Wy odkryjecie nową ciekawostkę!) 🙂