Czym jest, a czym nie jest marketing?
Do wystukania tego wpisu sprowokował mnie kierowca Ubera, z którym pokonałam niedawno 11 kilometrów. Wsiadłam, kompletnie nieświadoma tego, co mnie czeka. I jak emocjonujące będą kolejne minuty. Musicie wiedzieć, że nie lubię się kłócić z obcymi ludźmi. Szkoda mi na to energii – baaaardzo mocno cenię sobie swój spokój, więc czasami wolę ugryźć się w język, zamiast dać się ponieść emocjom. Ale z drugiej strony… Jestem zodiakalnym baranem. Generalnie moje zasady są dwie: jeśli coś mnie ...