
3 książki, które mobilizują do działania
W ierzę mocno w to, że na każdego z nas działają inne bodźce – to, co dla jednych będzie skutecznym motywatorem, dla innych będzie błahym komunikatem, nie aktywującym żadnej reakcji. Ostatnio zasłyszałam gdzieś zdanie, które nie chce teraz opuścić mojej głowy i nie wiem jeszcze czy słusznie, ale wydaje mi się kluczem do odnalezienia tak bardzo pożądanej, indywidualnej, mocno spersonalizowanej motywacji – “Zrozum o czym marzysz. Przeanalizuj to, o czym marzysz. Spróbuj odkryć o czym tak n a p r a w d ę marzysz. To klucz do Twojej życiowej mądrości” – no dobra, niech Wam będzie, to jednak nie jedno zdanie, a aż cztery, ale od kiedy usłyszałam te słowa, ciągle je sobie w myślach powtarzam. Dosłownie, przy prawie każdej możliwej okazji, bo wydaje mi się, że w wielu sytuacjach są w stanie zmienić moje spojrzenie na rozgrywającą się właśnie rzeczywistość i popchnąć mnie w kierunku nowych wniosków. I pewnie wielu z was też kieruje się w życiu jakimś mottem, albo słowami kogoś, kogo uważacie za autorytet. Podzielcie się koniecznie! Jak to mówią (a właściwie to moja teoria, ale ciii) – mądrych słów, podobnie jak grejpfrutowego sorbetu, nigdy zbyt wiele, więc czasami warto zaopatrzyć się w nowe zapasy 😉
Gdzie odnaleźć skutecznie motywujące słowa?
Wszędzie (no a już w szczególności w sieci!) krążą nieskończenie liczne ilości motywacyjnych przesłań, które teoretycznie powinny pchnąć nas do przodu – brzmią dobrze, wydają się rozsądne i logiczne, na chwilę podnoszą poziom entuzjazmu, albo wywołują wewnętrzny okrzyk “tak, tak, no więc mogę osiągnąć sukces!”, ale po krótkiej chwili ekstazy nie następuje zupełnie N I C. Dlaczego? Te treści, choć takie medialne, nie są kompletne, bo pomimo tego swojego wdzięcznego brzmienia, nie mówią przecież co powinniśmy zrobić. W jaki sposób dokonać przełomu. Co konkretnie teraz począć i jak w ogóle zacząć…
Wydaje mi się często, że żeby zacząć działać i przystąpić małymi krokami do realizacji marzeń, potrzeba małego przygotowania i szczerej analizy (niby niektórzy odnoszą sukces bardzo spontanicznie i niespodziewanie, ale plan B, C i D jednak czasami się przydają!) I choć to etap przygotowawczy, czasami to właśnie najistotniejszy proces. W tym dzisiejszym poście podzielę się z Wami trzema pozycjami, które dały mi do myślenia i zasugerowały wiele cennych wskazówek jak przystąpić do analizowania aktualnej i wymarzonej rzeczywistości – tak, żeby ruszenie na przód było możliwe!
Nie odkładaj życia na później // Joanna Godecka
To nie jest – jak mogłoby się wydawać po fioletowej okładce – zbiór ładnych, ale dosyć banalnie-bezpiecznych pozytywnych myśli. Daleko jej od cukierkowej formy. Ta książka naprawdę bierze energiczny rozmach i daje zamaszystego kopniaka w oba pośladki. Zaskakuje mnogością naukowych faktów, zaczerpniętych historii z życia wielu ludzi spostrzeżeń i przyjemną postacią, którą pochłania się szybko (u mnie niecałe dwa dni, choć czytałam ją głównie w pociągu i autobusie!) Raczej nie zdarzyły mi się przy jej konsumpcji momenty zawahania “już się pogubiłam w tych wszystkich refleksjach, o czym ja właściwie czytam?, jak to czasami mi się zdarza przy tego typu poradnikach 😮 Motywem przewodnim lektury autorstwa Godeckiej jest myśl “A może by tak spróbować zapalić maleńką świeczkę, zamiast przeklinać ciemność?” i to, jak i kilkadziesiąt innych pytań, które padły z jej ust, a raczej pióra, aż musiałam energicznie zakreślić markerem (nie wiem czy “zakreślić” to właściwe słowo, bo przypominało raczej totalnie nieestetyczne bazgranie, ale po tym można rozpoznać książkę, która mnie zaciekawiła). Aż przepisałam te pytania do kalendarza i to dużymi literami. Podzielę się z wami kilkoma ulubionymi, jako degustację treści 😉 Zazwyczaj stronię od takich stwierdzeń, ale tym razem mogę sobie na nie pozwolić: to jeden z najrozsądniejszych poradników, po jakie kiedykolwiek sięgnęłam – przemyca wiele głębokich, życiowych prawd i to w wyjątkowo przystępny sposób. A przy tym nie ma w nim miejsca na rozwlekłe opisy i nic nie wznoszące, pseudofilozoficzne analizy. Konkret, zapakowany w przemawiające do podświadomości słowa. Nie wtargnął tutaj bałagan, a każdy rozdział poświęcony jest odrębnemu zagadnieniu (choć wszystkie składają się w bardzo spójną całość). Joanna podsuwa ciekawe rozwiązania, proponuje wiele sposobów działania, także zamiast zbioru złotych myśli i pustych cytatów, można się praktyczniej zainspirować. No dobra, to pora na degustację!
lets find some inspiration
“Jak słusznie zauważył Konfusjusz, człowiek potyka się o kretowiska, a nie o góry. Owe kretowiska to nasze kompleksy, złe przyzwyczajenia, słabości, pielęgnowanie pamięci o porażkach, lęk przed ryzykiem.”
“Jeśli wiesz, czego chcesz, dajesz sobie szansę, aby to się spełniło. Jeśli natomiast nie wiesz, życie przyniesie ci okazje do spróbowania wielu różnych rzeczy lub nie przyniesie ci… niczego”
“Nie ma zmiany, bez zmiany! Albert Einstein powiedział, że szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów”
“Nie warto zamykać umysłu nawet na to, co wydaje się mało prawdopodobne. Według zasad fizyki, trzmiel nie powinien latać.”
“Zastanów się, czy sposób, w jaki żyjesz, daje ci możliwość spokojnego i dalekowzrocznego planowania, realizowania twoich zadań, odpoczywania i nabierania energii oraz inspirowania się, aby móc wciąż przekraczać kolejne ograniczenia. Nie zapominaj, że nawet najcudowniejsze i najprzyjemniejsze życie nie może stać w miejscu: musi ewoluować.”
“Marazm jest stanem bliskim apatii. To on i apatia sprawiają, że nasza codzienność staje się bezpieczna i może nawet na swój sposób przyjemna, ale… nudna. Ten proces działa zaś podstępnie niczym rdza. Czasami dopiero kryzys uświadamia nam, że nasze życie kompletnie skorodowało! Wyrażenie siebie, realizacja marzeń, jest tym, co budzi w nas prawdziwą radość życia. Dlatego tak ważne jest dostarczanie sobie inspiracji:
- poznawanie nowych ludzi
- kontakt z naturą (spacer, przejażdżka na rowerze)
- podróżowanie
- czytanie książek
- oglądanie wartościowych filmów
- realizacja swoich prawdziwych potrzeb
- wyznaczanie nowych celów
- przekraczanie wcześniejszych ograniczeń”
“Brendon Burchard, mówca motywacyjny, powiedział kiedyś, że w życiu nadchodzi taki moment, w którym należy stanąć przed zwierciadłem sensu i zadać sobie pytanie “Dlaczego żyję jak szara mysz, skoro los dał mi serce lwa?” Zacznijmy więc od postawienia sobie tego pytania”.
Kintsugi – Jak czerpać siłę z życiowych trudności? // Tomas Navarro
Nie jest to wprawdzie gotowa recepta na wyjście z głębszej doliny, ani przepis na uporanie się z traumatycznymi wspomnieniami z przeszłości, ale skutecznie motywuje do przyjrzenia się temu, co dotąd wydarzyło się w naszym życiu i wykorzystanie tej wiedzy, aby stworzyć lepszą codzienność. Co do samej formy – poradnik o Kintsugi jest napisany zupełnie innym językiem, niż pozycja Godeckiej. W trakcie lektury ma się (a przynajmniej ja miałam), głównie za sprawą słownictwa, wrażenie, że napisał ją japoński mnich… A pozory mylą – choć książka bezpośrednio nawiązuje do japońskiej sztuki naprawiania potłuczonych wyrobów ceramicznych złotem, to jednak dzieło hiszpańskiego, a nie japońskiego pisarza. Początkowo zachęca piękną okładką, ale uwodzi też wnętrzem. W największej mierze zwraca uwagę na problem pozbycia się bagażu bolesnych chwil z przeszłości – aby zadbać o piękniejszą przyszłość 😉 Książce można zarzucić jedynie to, że wydaje się momentami mało konkretna – dużo tutaj powtórzeń i niespecjalnie rzeczowych opisów, które choć poetyckie i bogate w nietypowe metafory, mogą zniecierpliwić bardziej pragmatycznych czytelników – także lojalnie uprzedzam, jeśli do takich należycie! Trawi się ją znacznie ciężej od “Nie odkładaj życia na później”, ale warto uzbroić się w wytrwałość i przez nią przebrnąć, bo pobudza do wielu cennych przemyśleń.
Looking for inspirational words
“Nie chodzi o zapomnienie ani o pamiętanie tego, co się wydarzyło. Chodzi o wykorzystanie wspomnień tych przeżyć, o przebaczenie i ich zarchiwizowanie i o wyciągnięcie z nich wniosków”
“Zinterpretuj swoją przeszłość na nowo. Jesteś teraz mądrzejszy, więc jeśli spojrzysz wstecz, będziesz mógł zinterpretować swoje życie mając rozleglejszą perspektywę. Zdefiniuj ją na nowo. Uporządkuj i zrozum. Umieść przeżycia w odpowiednim kontekście. Ten kontekst jest teraz inny.”
“Wszystko w życiu czeka na odkrycie, doświadczenie i ponowne zdefiniowanie.”
“Pielęgnuj optymizm, ale nie pomyl się: postawa optymistyczna nie ma nic wspólnego z postawą marzycielską. Marzyciel uważa, że wszystko samo w magiczny sposób się rozwiąże, podczas gdy optymista wie, że musi sam wpłynąć na rozwiązanie problemu, ale że posiada zdolność do zareagowania na wszystkie przeżywane przeciwności.”
“Czasami życiowe nieszczęścia są wynikiem pecha, jednak często stanowią one konsekwencje pewnych działań, źle zastosowanych schematów lub niekorzystnych pomysłów. Być może nadszedł czas na ponowne zaplanowanie sposobu, w jaki żyjesz, oraz ponowne podjęcie niektórych decyzji. W codziennym życiu n i e ś w i a d o m i e przyjmujemy nieskończoną liczbę toksycznych zachowań, podejmujemy nieskończenie wiele niepotrzebnie stresującego ryzyka i masę złych decyzji. Jeśli zdołamy żyć bardziej świadomie, wyeliminujemy sporą część tych ‘bezsensów’. Dokładnie tu tkwi klucz do rozwiązania problemu – w analizie! Analizie jaki sens ma to, co robisz, co myślisz, co czujesz. Być może przeciwności, z którymi się borykasz, są tylko pierwszym sygnałem, że musisz zbadać “bezsensy” w swoim życiu i zabrać się za naprowadzanie swojego życia na właściwy tor.”
“Przemień marzenia w projekt! A jeśli postanowisz stworzyć własny projekt, możesz już zabrać się do pracy. Zacznij od dokształcania się w tych sprawach, których nie masz zbyt dobrze rozeznanych. Firma, nawet najmniejsza, potrzebuje lidera ze znajomością finansów, marketingu, zarządzania i dłuuugiej listy innych – nawet jeśli będzie to tylko jedna i ta sama osoba. Podejmij decyzję, spróbuj, a Twój projekt być może przemieni się w atrakcyjną rzeczywistość. Pracuj, myśl, pracuj, reorganizuj, pracuj, podejmuj decyzje.”
“Pierwszą reakcją jest strach. Strach blokuje, pamiętasz? Nie boj się. Obawiaj się jedynie strachu.”
“Zdaj sobie sprawę, że nawet jeśli nie dysponujesz żadną techniką, aby stawić czoło określonej sytuacji, potrafisz ją stworzyć. Wiedza cię wyzwoli, dlatego staraj się uczyć, pogłębiać ją, czytać, podróżować… Rób na co masz ochotę, jednak analizuj wszystko, ucz się, bo tylko wtedy będziesz wolny.”
“Buduj krok po kroku. Nie spiesz się, nie popędzaj. Lepiej jest robić rzeczy dobrze, ale powoli niż szybko i źle.”
“Kiedy poczujesz, że p o t r a f i s z i kiedy uwierzysz, że nie masz powodu, żeby czuć się niezdolnym do podołania jakiemukolwiek wyzwaniu postawionemu ci przez życie, nieświadomie uaktywni się twoja motywacja, pewność siebie oraz energia. Kiedy wierzysz w siebie i swoje zdolności, wypełnia cię odwaga i czujesz się pełen sił. Nigdy nie wiemy do czego jesteśmy zdolni, dopóki tego nie osiągniemy”.
Wybieraj wystarczająco dobrze // Agnieszka Jucewicz
Trzeci tytuł w dzisiejszym zestawieniu skutecznych motywatorów, to piękny zbiór rozmów z polskimi psychologami, przeprowadzonymi przez Agnieszkę Jucewicz. Jest ich dokładnie 17, a wśród nazwisk specjalistów pojawiają się tacy eksperci jak Chalimoniuk czy Iwaszkiewicz. W dużym skrócie – przyjemna forma i bardzo ważne, skłaniające do analizy treści. Rozmowy skupiają się na poszukiwaniu sensu życia i uporaniu się z mnogością wyborów, które czekają na nas na każdym kroku. Jak nie zwariować od zbyt wielu opcji? Jak wybrać dobrze i nie żyć z obawą, że moglibyśmy wybrać jeszcze lepiej? Jak zrezygnować z tego, co nam szkodzi? Kiedy ambicja nas buduje, a kiedy niszczy? Jak radzić sobie z lękiem przed popełnianiem błędów? Przeczytałam ją dwukrotnie – i choć dzisiaj jest trzecia, tak naprawdę powinna być pierwsza… Myślę, że śmiało mogę powiedzieć, że przyda się każdemu, bo jej 260 stron to kwintesencja najtrudniejszych pytań, które przychodzą nam do głowy każdego dnia. A w rozmowach Jucewicz znajdziemy wiele odpowiedzi 😉
Wisedom hidden in words
“Co to znaczy, że życie traci dla nas sens? Poczucie niespełnienia to nie kaprys czy fanaberia. Za tym zwykle stoi prawdziwe cierpienie. Ciągle stajemy na rozdrożu: wybrać pracę skrajnie nudną, ale dobrze płatną, czy interesującą, ale niezadowalającą finansowo? Czy wiązać się z pierwszym mężczyzną, który się w nas zakocha i traktować to poważnie, czy dać sobie czas na długie przyglądanie się innym? Mieć dziecko przed trzydziestką czy po? Budować dom na kredyt czy wynajmować małe mieszkanie, na które nas stać? Szukając w tym wszystkim sensu, warto pamiętać o zasadzie dywersyfikacji: jeżeli czerpiemy sens życia tylko z jednego obszaru, nawet bardzo ważnego (na przykład: pracy zawodowej), to na pewno kosztem innych, potencjalnie równie ważnych.”
“To nie całkiem tak, że jedni ludzie radzą sobie w życiu lepiej, a inni gorzej. Niektórzy po prostu bardziej zadbali o to, żeby ich codzienne życie byłe bliższe temu, co dla nich osobiście ma duży sens. Mają wtedy poczucie, że dobrze inwestują swój czas i energię i mają z tego zyski.”
“Inwestowanie wyłącznie w samorealizację też nie jest na dłuższą metę idealnym rozwiązaniem. Sens życia jest często mylony z ciągłą intensywnością życiowych doznań i wysoką stymulacją. Ale jeśli człowiek by tylko w życiu podróżował bez żadnego celu albo zarabiał tylko po to, żeby wydać wszystko w klubach w trakcie weekendu, to po jakimś czasie miałby poczucie bezsensu. Ale trudno byłoby mu zmienić wówczas styl życia, bo się już przyzwyczaił, a bardzo ciężko przestawić się na czerpanie ze świata i n a c z e j.”
“Człowiek bardzo potrzebuje, wręcz m u s i mieć poczucie sensowności, czyli poczucie tego, że to co robi tu i teraz, przyczynia się do czegoś sensownego w przyszłości – dla niego samego, dla najbliższych albo dla świata. Nawet jeśli ta czynność wydaje się nużąca – na przykład: jestem na słabo płatnym stażu, zajmuję się głównie parzeniem kawy i dostarczaniem kserówek, ale wiem, że jak w tym miejscu pobędę, to podpatrzę co robią inni i się czegoś nauczę i moje zawodowe możliwości się poszerzą. Albo wybieram bardzo trudne studia, żeby za parę lat mieć większą szansę na uprawienie wymarzonego zawodu. Oczywiście łatwo ten sens utracić, jeśli okaże się, że nasz wysiłek nie doprowadził do tego, co założyliśmy.”
“Większość ludzi codziennie zrywa się z łóżek i idzie do nudnej pracy – tylko dla pieniędzy. Każdy z nas musi z czegoś żyć i słusznie oczekujemy zapłaty za wysiłek, ale… To nie powinien być jedyny czy główny powód, dla którego ludzie pracują. Co ciekawe: pracownicy, którzy mają wysoką satysfakcję z tego, co robią, bardzo rzadko wspominają o wynagrodzeniu. Wymieniają za to wiele innych motywów. Czują się bardziej zaangażowani, bo czują, że realizują swoją misję. Tyle, że tych zaangażowanych jest ledwie 13%, a reszta jest mocno zdystansowana do swojej pracy albo jej wręcz nie znosi. To dane Instytutu Gallupa z 142 krajów.”
“Znam wielu ludzi, którzy twierdzą, że ich prawdziwe życie zaczyna się po pracy. W dni powszednie po osiemnastej, a potem w weekendy. Nie wiem tylko czy spędzanie połowy życia w miejscu, w którym nie chce się być, na robieniu czegoś, czego nie chce się robić, ma sens?”
“Odpoczynek jest nam potrzebny po to, żeby zastanowić się nad hierarchią wartości w naszym życiu: czy ja poprzez aktywności zawodowe na pewno realizuję to, co dla mnie ważne?”
Leave a Reply